Archiwum marzec 2004


mar 22 2004 jakos tak..
Komentarze: 0

Była przerwa.. czy pomogła? niebardzo. W głowie zament,haos. Nie umiem sobie znaleźć miejsca, snuje sie po domu.. milcze.Cos sie przestawoło i nie umie zaskoczyc spowrotem. Zawsze już tak bedzie ? Jeśli tak to współczuje wszystkim którzy mają ze mną kontakt, jetem nie do zycia.. W zasadzie dla kogo ja zyje? Dla kogoś ? niee... dla siebie ? bhaha.. napewno nie... Wniosek : Dla moich zwierzakow, tak dla nich życ mogę. tylko im jakis pozytek wynika z tego mojego marnego bytu. Naleza im sie najwiekse podziekowania.. zawsze któryś z moich milaków jest blisko.. nawet teraz szczur siedzi mi na ramieniu,drugi szczur biega  po dywanie koło nog a trzeci siedzi sobie na poduszce. Moi nalepsi przyjaciele Borys, Mrówa i Tekla

Szaro w pokoju, za oknem, w głowie... szare mysli, szary swiat, szare zycie..... szara JA

east : :
mar 08 2004 cięzko..
Komentarze: 0

A wydawalo mi sie że bedzie lepiej.. ech,szkoda gadac. Cięzko na sumieniu,coś jest nie tak,meczy mnie jakies dziwne uczucie. Pól roku temu było ze mną marnie. Myślałam ze jak znajde sobie jakś grupe ktore będzie w stanie mnie zaakceptowac to będzie lepiej i jakoś sie wszystko poukłada. Coz.. mylilam sie.. faktycznie jakiś czas było dobrze, nawet wśród mojej grupy znalazłam przyjaciela, ale teraz jest jeszcze gozej niż było. Im częsciej rozmawiam i przebywam z jakimiś znajomymi tym bardzoej zamykam sie w sobie i w samej sobie sie gubie.. paranoja..

Nie wiem.. najchętniej bym na jakiś czas umarla, potem ewentualnie wrociła. Ale niestety.. tak sie nie da, a pozatym nie chce nikomy sprawić przykrości. Jdyne co narazie moge zrobic to na jakis czas zniknąc.. na początek będzie to trwało do tego piątku, co dalej? czas pokaze. W zasadzie to ze mną kontaktu nie ma już od miesiaca. Jestem, ale nieobecna.. teraz nie będzie mnie wcale. Ech.. jak mozna probowac rozumieć coś co nas otacza nie umiejąc zrozumiec samego siebie ? Zagubić sie w sobie i samotnośc mimo obecności innych osob. ech.. frustrując..

east : :
mar 07 2004 koniec tygodnia
Komentarze: 1

Tak.. Kolejny tydzien za mną, kolejny weekend stał sie historią. Cięzka do przetrwania historią. Coz.. tak to jest kiedy wszystcy domownicy sa obecni. Kazdy pretekst i temat jest dobry do rozpętania awanury. Hmm.. zastanawiam sie czy w kazdym względnie normalnym domu tak jest. Pewnie nie,czego jak czego ale tej rodziny do normalnych zaliczyc sie nie da. Rano poszłam na wspomnianą wczoraj gilde [ nareszcie kupilam lampe błyskową ] po czym poporstu wrociłam do domu. Oczywiscie na wejściu nasłuchalam sie że poszłam sobie i nie wiedzieli czy robic sniadanie czy nie [ we rezultacie zjedli je sami ] Yyy.. jaki jest w takim przypadku sens posiadania telefony komorkowego.. w zasadzie.. czemu ja sie sensu doszukuje? bzdura.. No nic, reszte dnia spędzilam w sowimk pokoju ktory od czasu do czasu dowiedził moj brat. Porobiłam mu kilka zdjęc, przegadaliśmy jakieś 2 godziny i porobilismy jakies glupoty.

A jutro.. jutro rekolekcje. Nareszcie troche wyciszenia, niby szkoła a zarazem ucieczka od niej.. obawiam sie tylko że moja klasa popsuje wszystko [ jak co roku ] a moze wkurat teraz coś sie zmieni? Uaa, coraz gorzej ze mną, zaczynam wierzyć w cuda. W ramach odregowania ide wypuścić szczury.. przynajmniej one w tym domu mają wygodne i udane zycie. Ok koncze te bzdury.

east : :
mar 06 2004 dziwny dzien..
Komentarze: 1

Wróciłam na bloga.. musze sie troche wypisac. W zasadzie nie wime po co sie tłumacze skoro nikt tu nie wchodzi. No i prawidłowo.. w ogole tego bloga nie powinno być ponieważ uwazam ze publiczne obnażanie swoich myśli i odczuć sie bezzensem i bzdurą, prznajmniej dla mnie poniewaz z natury jestem osobą skrajnie zamknieta w sobie. Tak czy inaczej..

Dzis dzien spedziłam zaskakujaco i nietypowo.. najpierw rano ojciec nagle przypomniał sobie o moim istnieniu i postanowił zabrac mnie na giełde fotograficzna [ acha,wczoraj przyniusł mi z pracy aparat zebym sie nim pobawiła kilka dni ]. Gdy dotarlismy na miejsce okazało sie że gielda jest jutro [ moje hobby mysi poczekac jeszcze jedną dobe ]Poszliśmy więc pochodzić po miescie w celu pooglądania aparatow i sprzetu w jakichś firmowych sklepach. Przy okazji załapałam sie na kolejną gazete zawierająca CD z programami graficznymmi. Po powrocie do domu okzało sie ze dzis ojciec naprawde dostał jakiegoś dziwnego akatku i postanowił że pujdziemy z psami do parku lesnego [ lotnisko muchowiec ] Heh.. no niech bedzie.. zapakowałam do plecaka kamere, mojgo wysłuzonego zenita i aparat ktory pozyczył mi ojciec. W parku spedziłam 4 godziny wyrobiłam 2 filmy fotograficzne i kilkanaście cyfrowych zdjęc kamerą. Po drodze na szczescie odcielam sie od mojego wspaniałomyslnego opiekuna i nareszcie było ok. Trafilam pryz okazji na szkolenie psow mojej ulubionej rasy czyli Hasky.Przepiekne psy.. no ale na moje 2 rasowe kundle tez nie nażekam. Nareszcie upragniony powrot do domu.. moja wspaniała rodzina zasiadła przed telewizorem, oddając mu sie calkowicie i pozwalajac na robienie calkowitej papki ze swoich mózgów.Ja udałam sie do swojej samotni, wypusciłam moje 3 wspaniałe szczury i odetchnełam po tym nienormalnym i dziwnym dniu.ech.. najgorsze jest to ze jutro nie zapowiada sie lepsze. Wiem pisze głupoty i jezeli komuś zdazylo sie tu trafiś to uz zapewne z tąd poszedł ale nie pisze tego dla nikogo.. poprostu wyrzucam z siebie frustrujące mnie obserwacje i odczucia. Kończe bo jeszcze ktoś mnie posądzi o sadyzm..

east : :